Edycja 2024

W pierwszy weekend sierpnia na jubileuszowej edycji festiwalu zagrali m.in. Taco Hemingway, PRO8L3M, Jordan Rakei, SBTRKT, JIMEK x MARO w projekcie specjalnym oraz J. Bernardt, Flirtini i Booguta. Otuleni słońcem czekaliśmy na te dwa muzyczne dni w Jastarni i zdecydowanie się nie rozczarowaliśmy! Piąta edycja Salt Wave by Porsche przyciągnęła nad zatokę Pucką kilka tysięcy osób, które poza zamiłowaniem do hip-hopu, jazzu, soulu i gitarowych dźwięków łączyła chęć spędzania sierpniowego weekendu w otoczeniu nadmorskich fal.  

Pierwszy dzień Salt Wave by Porsche rozpoczął się koncertem pochodzącego z Belgii, niebywale energicznego Yellowstraps, który już pierwszym utworem potwierdził, że jego obecność na festiwalu nie jest przypadkowa. Tonując nieco emocje na scenę wkroczyła Maro w towarzystwie trzech muzyków. Jej koncert był w pełni akustyczny. Portugalska multiinstrumentalistka zaśpiewała również w projekcie specjalnym JIMEK x MARO, gdzie Radzimir Dębski, zainspirowany słonymi falami Bałtyku oraz perspektywą grania w plenerze dla wakacyjnej, festiwalowej publiczności przygotował muzyczny eksperyment. Jego integralną częścią były wypowiedzi osób z pierwszych rzędów, które posłużyły za sample. Zwieńczeniem występu był gościnny udział Maro, wokalistki, której głos Jimek uważa za Top 30 najlepszych głosów na świecie. 

 

W piątek na scenie stanął też jeden z najważniejszych hip-hopowych duetów na krajowej scenie muzycznej, PRO8L3M. Grupa zaprezentowała zróżnicowaną setlistę, dając tłumowi fanów możliwość posłuchania zarówno starszych, jak i najnowszych utworów. Finałem pierwszego dnia festiwalu był koncert Taco Hemingwaya, jedna z nielicznych okazji do posłuchania występu rapera przed mniejszą niż stadionowa publiczność, do tego w plenerze!  

Sobota w Jastarni brzmiała jak subtelne dźwięki klawiszy przeplatane z gitarową energią, którą wprowadził otwierający festiwal, pochodzący z Australii, zespół Great Gable. Muzycy przypomnieli, że w żyłach tego wydarzenia płynie zamiłowanie do indie rocka podsycanego surferskimi inspiracjami. Polskim akcentem sceny głównej był tego dnia Lordofon, grupa, która coraz pewniej czuje się na największych scenach. Koncertem na Salt Wave by Porsche udowodnili, że na doskonałe show składa się przede wszystkim publiczność, ta zgromadzona przed sceną w Jastarni chłonęła każdy dźwięk i wyśpiewywała każde słowo utworów wydanych na albumie „Passé”. 

Gdy słońce miało się ku zachodowi na scenę wszedł J.Bernardt. Belg doskonale znany z grupy Balthazar wydał w maju album „Contigo”, który przywiózł na festiwalową scenę i zaczarował publiczność! Zrobił to też Jordan Rakei, który powrócił do Polski z nowym albumem, wydanym w maju „The Loop”, który dominował w setliście niezwykle nastrojowego, mimo obecności kilku tysięcy osób i graniu na dużej scenie, intymnego koncertu.  

Zwieńczeniem jubileuszowej edycji festiwali był koncert legendy, SBTRKT. Jeden z najbardziej charakterystycznych twórców muzyki elektronicznej powrócił do Polski i zagrał koncert wypełniony kultowymi już utworami, jak „Hold On” czy zamykającym set „Wildfire” oraz nowościami, „Volca”, „Bet You Never” i „Back On”. Czy można wyobrazić sobie lepszy finał rocznicowej odsłony festiwalu? Zdecydowanie nie! 

Elektronicznych dźwięków przez dwa festiwalowe dni dostarczali też DJ-e i DJ-ki grający na Porsche Stage. Niepozorna scena zlokalizowana na tratwie dryfującej po wodzie gościła Chloe Martini, Nowosada, Brittę Arnold, Flirtini i Boogutę, a na scenie obok zatoki zagrał jeszcze Felipe Baldomir. Wodna DJ-ka i zanurzony w wodzie neon to elementy charakterystyczne i rozpoznawalne Salt Wave by Porsche, niezmiennie od lat kradnące serca!